29.9.09

Julie & Julia

Zaczytałam się... w książce Julie Powell opisującej kulinarne (ale nie tylko) zmagania w ramach narzuconego sobie projektu Julie/Julia. Julie rozhisteryzowana, sfrustrowana, niespełniona wiecznie początkująca trzydziestoletnia aktorka postanawia coś zmienić swoim życiu. Wie, że jeśli tego nie zrobi to zwariuje. Wybawienie znajduje w lekturze starej książki kucharskiej autorstwa amerykańskiej legendy Julii Child. Julie postanawia w ciągu roku zrealizować wszystkie 524 przepisy z książki kucharskiej Mastering the Art of French Cooking. Swoje doświadczenia w kuchni zaczęła spisywać w formie bloga. Kibicują jej mąż, przyjaciółki i brat. Przepisy kuchni francuskiej są coraz trudniejsze, a dania coraz dziwaczniejsze, ale nie może się wycofać, ma coraz więcej wiernych czytelników, a projekt nagłaśniają media. Blog stał się niezwykle popularny i z czasem posłużył wydawcom do opublikowania tych perypetii w formie książki. Książka Julie Powell nie jest książką kucharską, to swojego rodzaju pamiętnik. Zapis zmagań, wzlotów i upadków, parcia do wyznaczonego celu, przeplatany wątkiem biograficznym z życia Julii Child. Prowadzący do celu, który zaskoczył samą Julie – na podstawie książki nakręcono film. W rolę Julii Child wcieliła się niezwykle wszechstronna Meryl Streep. Nie mogę się doczekać, ponieważ podobno film jest zdecydowanie lepszy od książki...

I jeszcze wywiad z Julie Powell Odkrywanie szpiku smaku.

tytuł: Julie & Julia. Rok niebezpiecznego gotowania (org. Julie and Julia. My Year of Cooking Dangerously)
tekst: Julie Powell
tłumaczenie: Maciejka Mazan
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2009








tytuł: Julie i Julia (org. Julie & Julia)
reżyseria: Nora Ephron
scenariusz: Nora Ephron, Julie Powell
występują: Meryl Streep, Amy Adams
zdjęcia: Stephen Goldblatt
muzyka: Alexandre Desplat
rok produkcji: 2009

6.9.09

Proste jak drut?!

Fold jest mała firmą produkującą kartki z życzeniami. Nie są to jednak zwykłe kartki, ale zaprojektowane i wykonane przez Miro Chun z kawałów drutu, nici i skrawków papieru. Miro przy pomocy szpulki drutu, pary szczypiec i sprawnych palców jest w stanie wyczarować niezwykłe pełne humoru postaci i scenki.

Wyrosła wśród kolorowych kabelków i drucików znoszonych do domu przez tatę informatyka, swoje pierwsze druciaki tworząc pod czujnym okiem mamy artystki. Inspiracje czerpie z twórczości Alexandra Caldera i Joana Miró. Z domu nie rusza się bez swoich drucików, zawsze znajdzie chwilę, żeby stworzyć kolejną żabę, ośmiornicę, albo popracować nad zupełnie nowym projektem.

Za to zabawy ze spinaczami biurowymi musiały zainspirować twórców firmy Midori, która wypuściła na rynek serię wesołych spinaczy.

Znajdziecie tam słonie, pingwiny, krokodyle, gołębie, króliki, etc. Od razu pracuje się lżej!

Jeśli macie ochotę na taką zabawę, na początek polecam proste serduszka,

żeby z czasem przejść do form bardziej skomplikowanych form, jak na przykład ta lampa - wykonana z 4 000 spinaczy.

Niesamowite rzeczy dzieją się na suficie i ścianach po jej włączeniu. Minimum środków, maksimum wyrazu. Kto chętny?! Koszt niewielki.

4.9.09

Lektury przedszkolaka

Pana Misia znaliśmy jedynie ze słyszenia. Szukając książki na temat nawiązywania nowych znajomości w ręce wpadło mi Lato Pana Misia. Historia jest prosta – Pan Miś i jego przyjaciele słyszą dziwne hałasy w lesie, podążają ich śladem, szukając sprawcy całego zamieszania. W końcu znajdują małą sowę, z którą...

...oczywiście się zaprzyjaźniają. Idealny tytuł dla małego nieśmiałego przedszkolaka, pozwala oswoić się ze strachem przed nawiązywaniem nowych znajomości i zabawą w grupie. W naszych poszukiwaniach nie poprzestajemy na tym tytule, możecie polecić coś w ten deseń?


tytuł: Lato Pana Misia* (org. Bear's New Friend)
tekst: Karma Wilson
ilustracje: Jane Chapman
tłumaczenie: Natalia Usenko
wiek: 2+
wydawnictwo: Egmont
rok wydania: 2007


*to jedna z części serii o przygodach Pana Misia

3.9.09

The Sartorialist

Wiem wiem... większość zna, a ci co znają, to lubią. The Sartorialist - streetwearowe okno na świat - prowadzony przez Scotta Schumana.

I moje dwa ulubione (ostatnio) zdjęcia + instrukcja (autorstwa Christene Barberich i Piery Gelardi) dla tych, którzy chcieliby znaleźć tam swoje zdjęcie.