Zaczytałam się... w książce Julie Powell opisującej kulinarne (ale nie tylko) zmagania w ramach narzuconego sobie projektu Julie/Julia. Julie rozhisteryzowana, sfrustrowana, niespełniona wiecznie początkująca trzydziestoletnia aktorka postanawia coś zmienić swoim życiu. Wie, że jeśli tego nie zrobi to zwariuje. Wybawienie znajduje w lekturze starej książki kucharskiej autorstwa amerykańskiej legendy Julii Child. Julie postanawia w ciągu roku zrealizować wszystkie 524 przepisy z książki kucharskiej Mastering the Art of French Cooking. Swoje doświadczenia w kuchni zaczęła spisywać w formie bloga. Kibicują jej mąż, przyjaciółki i brat. Przepisy kuchni francuskiej są coraz trudniejsze, a dania coraz dziwaczniejsze, ale nie może się wycofać, ma coraz więcej wiernych czytelników, a projekt nagłaśniają media. Blog stał się niezwykle popularny i z czasem posłużył wydawcom do opublikowania tych perypetii w formie książki. Książka Julie Powell nie jest książką kucharską, to swojego rodzaju pamiętnik. Zapis zmagań, wzlotów i upadków, parcia do wyznaczonego celu, przeplatany wątkiem biograficznym z życia Julii Child. Prowadzący do celu, który zaskoczył samą Julie – na podstawie książki nakręcono film. W rolę Julii Child wcieliła się niezwykle wszechstronna Meryl Streep. Nie mogę się doczekać, ponieważ podobno film jest zdecydowanie lepszy od książki...
I jeszcze wywiad z Julie Powell Odkrywanie szpiku smaku.
tytuł: Julie & Julia. Rok niebezpiecznego gotowania (org. Julie and Julia. My Year of Cooking Dangerously)
tekst: Julie Powell
tłumaczenie: Maciejka Mazan
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2009
tytuł: Julie i Julia (org. Julie & Julia)
reżyseria: Nora Ephron
scenariusz: Nora Ephron, Julie Powell
występują: Meryl Streep, Amy Adams
zdjęcia: Stephen Goldblatt
muzyka: Alexandre Desplat
rok produkcji: 2009
O też sobie już poczytałam. I nawet zrobiłam parę przepisów z DFSK. I czekam na film.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego filmu, wybiorę się nań z pewnością. To w końcu pierwszy film o food blogerce ;)
OdpowiedzUsuńJa czytalam za to MY LIFE IN FRANCE Julii Child (ktora bardzo polecam) i choc film juz jest w kinach obok mnie jeszcze nie mialam okazji, choc bardzo bardzo chce. Moze bedzie jakis seans dla doroslych z malymi dziecmi???!!! :)
OdpowiedzUsuńO, ja bardzo chcę na to pójść do kina. Też czytałam, że film lepszy od książki Powell, która ma na Amazonie trochę hm, miażdżących recenzji (krytykujących właściwie bardziej autorkę, czy też to, jak siebie ukazuje w książce).
OdpowiedzUsuńWczoraj zaczęłam, dziś jestem mniej więcej w połowie i myślę, że film jest zdecydowanie lepszy od książki. Mój problem z książką, w której jest o jedzeniu polega na tym, że jak czytam opisy żarcia, to oczekuję, że będą tak sugestywne, że natychmiast pójdę do kuchni przynajmniej po pudełko czekoladek (z braku weny na gotowanie o 23, np), a kompletnie tego mi tu brakuje.
OdpowiedzUsuńDla mnie to trochę jak z "Diabeł ubiera się u Prady" - świetny pomysł na film, a książka taka sobie.
Trochę czuję niedosyt.
Uściski :)
Widziałam film :) Prawdziwa uczta :)
OdpowiedzUsuń