20.12.08

To właśnie miłość

Od jakiegoś czasu to jeden z moich ulubionych filmów. I wcale się tego nie wstydzę! To idealny tytuł na wprowadzenie się w świąteczny nastrój. Mnogość bohaterów, piętrzące się wątki, a wszystko to w oparach miłości!



tytuł: To właśnie miłość (org. Love Actually)
reżyseria: Richard Curtis
scenariusz: Richard Curtis
występują: Hugh Grant, Laura Linney, Liam Neeson, Colin Firth, Keira Knightley, Alan Rickman, Emma Thompson i wielu innych
zdjęcia: Michael Coulter
muzyka: Craig Armstrong
scenografia: Rod McLean, Justin Warburton-Brown, Caroline Smith, Jim Clay, Jonathan McKinstry
kostiumy: Joanna Johnston
montaż: Nick Moore
rok produkcji: 2003

Mnie niezmiennie rozkłada na łopatki historia małżeństwa Karen (Emma Thompson) i Harrego (Alan Rickman)... Który wątek jest Twoim ulubionym?

UPDATE: Okazuje się, że idealnie wpisuję się w ramy programowe (albo jestem taka nudna i przewidywalna), ponieważ film będzie dziś o 20.15 w telewizji na TVP1, a 24 grudnia będzie można go kupić jako dodatek do Gazety Wyborczej.

6 komentarzy:

  1. kocham ten film :) najbardziej podoba mi sie scena z Keira Knightley kiedy przjaciel jej siwezo poslubionego meza przychodzi aby wyznac jej milosc za pomoca plansz... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, ja też to bardzo lubię. Mam na DVD i regularnie odświeżam. Wczoraj nie oglądałam, bo ostatnio powtarzałam w 1/2 listopada ;) Ja chyba też najbardziej lubię wątek filmowego małżeństwa Alana Rickmana i Emmy Thompson. I zawsze smutno mi w przypadku Sarah-Laury Linney... I oczywiście Bill Nighy jako Billy Mack rządzi. A, i nie wiem, co ze mnie wychodzi, ale zawsze się wzruszam przy scenie oświadczyn w portugalskiej knajpie w Marsylii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, i ja kocham ten film :) wiele scn mi sie w nim podoba, ale jedna ze smutniejszych jest chyba ta, gdy Emma Thompson jest przekonana, ze dostanie piekny naszyjnik od meza, a przekonuje sie, ze dostal go ktos inny :( i mimo wszystko nie robi zadnej sceny itp. gdyz 'show must go on' ;)
    Tez sobe regularnie ten film ogladam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ha, też uwielbiam ten film, ma w sobie to "coś"
    Pozdrawiam Cię serdecznie i oficjalnie;) to mój pierwszy wpis na Twoim blogu, czytam od dłuższego czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam ten film wiele razy. Uwielbiam. No, i Alan Rickman...

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie tak :-) przy takiej ilości wątków trudno wybrać ten jedyny...

    OdpowiedzUsuń

O, jak miło :-)