24.2.10

Rysować czy jeść?

Wiem wiem... najpierw trzeba je zrobić. Ale na mnie liczcie. Siedzę i patrzę. Patrzę i podziwiam. I nie wiem – robić i jeść – jak one smakują? Czy robić i rysować – jak one rysują?

via: Luxirare

Z przyczyn oczywistych zostaniemy przy tradycyjnych kredkach. Ale dobrze wiedzieć, że z odpowiednio przetworzonych orzechów, nasion sezamu, ziaren zbóż, pyłku kwiatowego, migdałów, czarnego sezam, nasion, suszonych owoców i warzyw, pestek dyni i wielu innych eko-ingrediencji można wyczarować kredki. Autorkę podziwiam za kreatywność i upór w dążeniu do uzyskania zamierzonego efektu. Przepis i zdjęcia ilustrujące proces powstawania kredek krok po kroku znajdziecie tutaj.

11 komentarzy:

  1. Jadalne kredki, hmm:)
    też bym się zastanawiała zjeść czy malować.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne.
    Luna, zrób proszę!:) I wyślij mi jedną, w dowolnym kolorze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mogłabym rysować, ale jestem przekonana, że moje dzieci musiałyby przynajmniej spróbować. Kredki, które wyglądają smacznie - nie sądziłam, że kiedykolwiek pomyślę o kredkach w ten sposób ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja bym nie zjadła
    szkoda by było
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja się obawiam, że jak moi raz spróbowaliby kredki, to później nie widzieliby różnicy i prawdziwe też próbowali by jeść:)

    Zapraszam do siebie... może wymienimy się linkami?

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku, jak tu u Ciebie fajnie ... u mnie ślimaczano aczkolwiek zapraszam w me skromne progi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. pożarłabym bez zastanowienia! skoro świecowe jadłam (przecież cos co jest różowe nie może byc niesmaczne!!!), to z tymi nie mialabym problemu ;)

    werka/eliwer

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy25/3/10 20:45

    Super Blog ; )
    Zapraszam Na Mój :P
    Mam Nadzieje,Że Ci Się Spodoba:D
    "Aśka W Orbicie Szaleństwa"
    http://askaworcieszalenstwa.blogspot.com/2010/03/waksyczyli-kopoty-murowane.html

    OdpowiedzUsuń
  9. hej...
    kredek nie jadlam, gdy bylam mala, bo jadlam krem nivea, a poza tym kredki za moich czasow nie byly apetyczne;
    ....mam nadzieje, ze cos zachwycilo Cie ostatnio i wkrotce pokazesz znowu cos inspirujacego i wyjatkowego(podczytuje blog od dawna, zagladam regularnie, ale do tej pory nie zabieralam glosu)....

    OdpowiedzUsuń
  10. Jako dziecko próbowałem kredek świecowych :) te powyżej są chyba smaczniejsze a na pewno zdrowsze :)

    OdpowiedzUsuń

O, jak miło :-)