24.5.09

...nie od deszczu mokre

lecz od łez...

Rysunek i zdjęcie autorstwa Puño.

3 komentarze:

  1. Przepiękne.
    I męczy mnie, z czego to cytat: "Nie od deszczu mokre.." Chyba że to nie jest cytat i tylko coś mi się przyśniło.
    Podpowiesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. A cytat, a jakże!

    ---

    bracka

    na północy ściął mróz
    z nieba spadł wielki wóz
    przykrył drogi pola i lasy
    myśli zmarzły na lód
    dobre sny zmorzył głód
    lecz przynajmniej się można przestraszyć

    na południu już skwar
    miękki puch z nieba zdarł
    kruchy pejzaż na piasek przepalił
    jak upalnie mój boże
    lecz przynajmniej być może
    wreszcie byśmy się tam zakochali

    a w krakowie na brackiej pada deszcz
    gdy konieczność istnienia trudna jest do zniesienia
    w korytarzu i w kuchni pada też
    przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
    nie od deszczu mokre lecz od łez

    na zachodzie już noc
    wciągasz głowę pod koc
    raz zasypiasz i sprawa jest czysta
    dłonie zapleć i złóż
    nie obudzisz się już
    lecz przynajmniej raz możesz się wyspać

    jeśli wrażeń cię głód
    zagna kiedyś na wschód
    nie za długo tam chyba wytrzymasz
    lecz na wschodzie przynajmniej życie płynie zwyczajnie
    słońce wschodzi i dzień się zaczyna

    a w krakowie na brackiej pada deszcz
    przemęczony i senny zlew przecieka kuchenny
    kaloryfer jak mysz się poci też
    z góry na dół kałuże przepływają po sznurze
    nie od deszczu mokrym lecz od łez

    bo w krakowie na brackiej pada deszcz
    gdy zagadka istnienia zmusza mnie do myślenia
    w korytarzu i w kuchni pada też
    przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
    nie od deszczu mokre lecz od łez
    bo w krakowie na brackiej pada deszcz

    bo w krakowie na brackiej pada
    pada deszcz
    pada deszcz

    /grzegorz turnau/

    OdpowiedzUsuń
  3. No jasne. Dzięki.
    Ale ja w końcu warszawianka :)

    OdpowiedzUsuń

O, jak miło :-)