Jak ja lubię takie odkrycia! Tak, tak... biję się w pierś - wcześniej nie znałam. Nie miałam okazji. A tu taka niespodzianka!
Na jego trop wpadłam poszukując dalszych inspiracji do geometrycznych puzzli. Znalazłam je na blogu sweet sweet life - autorkę bloga natchnęły ilustracje Wildsmitha. I to nie byle jakie! Fantastyczne! Niezwykle barwne, wręcz kipiące kolorami, przypominające mozaiki... Wildsmith zilustrował całe mnóstwo książek. Jest równolatkiem naszego Wilkonia i tak jak on nie składa broni... całe szczęście! Miłośników jego twórczości znajdziecie na całym świecie, czego dowodem może być muzeum Wildsmita powstałe w Japonii. Miłego oglądania! A ja zapoluję na jakąś jego książkę...
Mam 4 książki Wildsmitha. Przywieźć Ci do obejrzenia?:))
OdpowiedzUsuńW Polsce wyszła chyba tylko jego "Wigilijna opowieść" - ja w każdym razie na nic innego nie trafiłam.
OdpowiedzUsuńhttp://poczytajmi.blox.pl/2006/11/Wigilijna-opowiesc.html
A szkoda, bo rzeczywiście jego ilustracje są niesamowite.
Agnieszka_azj
A ja gapa nie znałam :-)
OdpowiedzUsuńAnetko - jeśli tylko możesz, to jasne, że bierz je ze sobą :-)
Agnieszko - dzięki za linkę!