Założę się, że w każdym domu, w którym są dzieciaki znajdą się połamane kredki świecowe. Są wszędzie i atakują znienacka. Nie łam się! Nie musisz ich wyrzucać! Jest na nie sposób! Recycling kredek! Trafiłam na ten przepis jakiś czas temu i myślę, że warto się nim podzielić. I nie chodzi wcale o to, że dzięki temu zaoszczędzimy parę groszy. Najważniejsza jest dobra zabawa i ciekawy efekt końcowy! Przepis nie jest jakiś wyjątkowy. A wszystko zależy od rodzaju kredek.
Potrzebujemy:
foremkę (najlepiej do muffinów)
połamane nietoksyczne kredki woskowe
olej roślinny
wykałaczka lub patyczek do szaszłyków
Przygotowanie:
1. Piekarnik rozgrzej do 140*C.
2. Usuń wszystkie papierowe osłonki z kredek. (Upewnij się, że kredki nie są toksyczne!).
3. Najlepiej posegregować je zbliżonymi kolorami. Ale eksperymenty też są mile widziane!
4. Umieść ¼ łyżeczka oleju roślinnego do każdego muffinowego dołka. Papilotki nie będą potrzebne.
5. Foremki wypełniaj połamanymi kredkami do 1/3 ich głębokości.
6. Po włożeniu do piekarnika nie spuszczaj z nich oka! Szybko topnieją!
7. Cały proces powinien trwać jakie 5-8 minut. Wszystko zależy od rodzaju kredek.
8. Kiedy kredki już się stopią, wyjmij foremkę z piekarnika, a kredki wymieszaj delikatnie wykałaczką lub patyczkiem do szaszłyka.
9. Odstaw je do ostudzenia.
10. Po ostudzeniu wyjmuj gotowe kredki z foremek.
11. Przy wszystkich tych czynnościach zachowaj ostrożność!
Oczywiście można używać najróżniejszych foremek. Najlepiej przeznaczyć, którąż zużytą foremkę do takich eksperymentów i nie stosować jej już do pieczenia muffinów, czy innych ciastek!
A teraz pora na kilka realizacji:
Muffinki z WhiMSy love. Standardowa foremka do muffinków. Tutaj kredki dodatkowo posypane brokatem. Też fajnie!
Serduszka od Salt and chocolate. Zamiast klasycznych muffinów – serduszka. Idealny prezent na walentynki!
Literki z Let's explore. Wykonane w silikonowych foremkach kredkowy alfabet to świetny sposób na naukę poprzez zabawę.
Motyle Danniego z Daily Danny. To już wyższa szkoła jazdy! Kredki roztopione na całej płaszczyźnie blachy. Kształty motyli wycinane metalową foremką do ciastek. Ciekawy efekt!
Koniecznie dajcie znać, jeśli zrobicie kredki tym sposobem.
Świetny pomysł! Ja teraz przymierzam się do domewej produkcji ciastoliny, bo w moim domu idzie jej zdecydowanie zbyt dużo/
OdpowiedzUsuńHa! Robiłam ciastolinę w domu i wyszła całkiem całkiem. Jak coś dysponuję przepisem. A może, jak się zmobilizuję, to i tu wrzucę :-)
OdpowiedzUsuńMój poprzedni komentarz poleciał w kosmos, więc jeszcze raz napiszę, że nie miałabym nic przeciwko kotkowi wykonanemu tym sposobem. Bo takiego jeszcze nie mam. Hint taken? :)
OdpowiedzUsuńNobull - Myślisz o naszych "małych rączkach"? Muszę się zastanowić...
OdpowiedzUsuńw razie gdyby mail nie dotarł:
OdpowiedzUsuńpozwoliłam sobie podać link to tego posta na stronie wyzwaniowej Craft Imaginarium.
o tu:
http://craft-imaginarium.blogspot.com/2010/08/soik-na-mysli-25-thought-jar-25.html
pozdrawiam